Być może nowa technologia z Holandii przyspieszy prace nad utwardzaniem dróg w Puszczykowie. Urząd i radni zainteresowali się i są otwarci na tą nowość, ale wolą się upewnić na testowym kawałku…
Technologia – GeoCrete
Na posiedzeniu komisji rozwoju 10 lutego gościli dwaj puszczykowianie, którzy przedstawili ofertę holenderskiej firmy VanStab. Oferuje ona innowacyjną technologią utwardzania gruntów. W niej nie wymienia się ziemi, a miesza ze specjalną domieszką (do 5%), zwaną przez producenta GeoCrete. Wiąże ona się z rodzimym gruntem i powoduje zmiany struktur krystalizujących. Może być dodana nawet do gliniastego czy piaskowego podłoża i twardnieje jak cement.
Utwardzanie odbywa się w dwóch etapach. Najpierw wierzchnią warstwę gruntu miesza z ww. domieszką oraz z wodą i czeka aż się utwardzi. Na to kładzie się warstwę ścieralną, np. kostkę brukową. Jednakże drogę można użytkować nawet bez niej. Jest wówczas słabsza i nie można np. odśnieżać jej metalowym lemieszem ani zbyt często jeździć ciężkim sprzętem. Można jednak normalnie używać, jeżdżąc samochodami osobowymi. Warstwę ścieralną na to można położyć dowolnie długo potem, nawet po wielu latach.
Szybciej i taniej
Przedstawiciele firmy VanStab twierdzą, iż tak utwardzona nawierzchnia jest bardziej odporna na ściskania i zginanie oraz wykazuje dużą odporność na korozję, biologiczną, chemiczną i mrozową. Utwardzanie gruntów tą metodą odbywa się szybko – 5000 m2 dziennie. Po 48h nawierzchnia nadaje się do użytkowania. Prezentujący twierdzą, że nie wymaga ona krawężników, bo nawierzchnia po bokach nie rozjeżdża się – nie kruszy się czy nie topi jak asfalt. Ma nie wymagać również studzienek, bo wszystko może spływać na boki, a stamtąd rynnami dalej. Co do tego ostatniego radni i urzędnicy mieli jednak wątpliwości, czy to na pewno praktyczne, skoro wodę i tak trzeba gdzieś odprowadzić, by nie zalewała działek.
Prezenterzy podali, że dzięki tej technologii możliwa jest redukcja kosztów: duktów leśnych – do 60%, parkingów – do 50%, dróg wiejskich – do 40%, ścieżek rowerowych – do 30%, dróg miejskich – do 20%, a placów – do 10%.
Mniej formalności przy utwardzaniu
Istotną zaletą tej technologii jest to, że pierwszy etap utwardzania nie jest oficjalnie budową i nie wymaga pozwolenia na budowę (w przypadku dróg gminnych i powiatowych). Jest to bardzo istotne w przypadku ulic, które nie spełniają norm szerokości, jakich teraz oczekuje się (i surowo egzekwuje) od budowanych dróg. Np. plany ul. Polnej zostały ostatnio odrzucone przez starostę, bo jest w nich za wąska i bez wykupienia pasa ziemi od osób przy niej posiadających działki klasyczne utwardzenie nie będzie możliwe.
Wybór wykonawcy ulic z uwagi na koszty i tak prawie zawsze odbywa się poprzez przetarg. Panowie prezentujący przybyli na komisję więc, nie po to, by przekonać do powierzenia zlecenia którejś z firm stosujących tą technologię (VanStab sam nie buduje, ale są różni jego autoryzowani wykonawcy) przede wszystkim w jednym celu – by w przyszłych przetargach zawrzeć zapisy dopuszczające taki sposób utwardzenia. Dotychczasowa specyfikacja przetargowa wszędzie wymaga klasycznej metody. Dopuszczenie także tej daje okazję na potencjalnie lepsze oferty. Czy rzeczywiście w danym przypadku taka ona będzie – to już się okaże po złożeniu ofert. Jeśli firmy stosujące GeoCrete zapewnią odpowiednią jakość i cenę, mają szansę. Wg prezenterów wykonawcy w tej technologii oferują zapisaną w umowie gwarancję rzędu 15-20 lat.
Omawiana technologia jest w Holandii znana od 30 lat i tam szeroko stosowana. W Polsce dopiero wchodzi. Do tej pory prawie nikt nie chciał być pierwszym, który ją wypróbuje. W Babimoście i Wrocławiu w podobny sposób już utwardzono m.in. plac manewrowy, choć zrobiła to inna firma.
Puszczykowo zrobi mały test
Urząd i radni zainteresowali się nowym sposobem utwardzania dróg, acz podchodzą do niej ostrożnie, mając na uwadze, że w marketingowych prezentacjach często zdarza się prezenterom podkoloryzować rzeczywistość. Stwierdzili zgodnie, że można przetestować technologię na niewielkim odcinku. Będzie on mały, żeby ryzyko z nim związane było również niewielkie. Wybrany zostanie fragment, którego koszt zmieści się poniżej 30 000 EUR, więc nie będzie dotyczył go wymóg zorganizowania przetargu. O tym, gdzie to będzie, przekonamy się wkrótce. Jeżeli rzeczywiście byłoby tak, jak nam to przedstawiono, być może prace nad utwardzaniem dróg nieco przyspieszą, a trwałość nowych nawierzchni wzrośnie. Na razie czekamy na test i weryfikację, jak to wygląda w naszych warunkach.